ANNA JANTAR

nancy

[link widoczny dla zalogowanych]

Wow! Cena nieco powala z nóg.

Przemek2500

Ciekawy jestem za co ta kwota... Jak na mój gust to wygląda na przeróbkę fotografii, którą już dwukrotnie posługiwałem się jako przykładem... Zresztą ta twarz nie wygląda tutaj naturalnie (moim zdaniem oczywiście).

nancy

Patrząc graficznym okiem, twarz Anny jest tu zbyt pociągła, w porównaniu do tego drugiego - prawdziwego zdjęcia. Włosy ułożone są identycznie na obydwóch zdjęciach, zaś na tym drugim miejsce styku końcówki grzywki z włosami jest na wysokości kości policzkowej Anny, zaś na tym oryginalnym dużo poniżej kości policzkowej, na samym policzku. Wydaje mi się, że to fotomontaż, lecz nie chcę przesądzać mając do dyspozycji tak niskiej jakości próbkę z aukcji. Może więcej mogą powiedzieć Ci, którzy Annę znają na pamięć i w związku z tym widzą, że twarz na którejś z fotografii jest nienaturalna i nie pasuje do danego zdjęcia. Smile

Przemek2500

Właśnie, twarz wydaje się być "przeszczepiona" z innego ujęcia. Zwracam uwagę na nos - wygląda na nieproporcjonalnie długi w stosunku do reszty, a poza tym widać pod nim wyraźnie cień, czego nie ma w oryginale. Przy nie zmienionej pozycji twarzy nie powinien się on w ogóle pojawić! Ja dziękuję za takie "unikaty", które są nimi w istocie, ponieważ takie zdjęcie się nie pojawiło wcześniej. Tyle że każdy może "wyprodukować" coś takiego.
"Za darmo nic, darmo nie ma już nic (...) Tak już jest - taki zaczął się cyrk/ chcesz - czy nie, musisz zgodzić się z tym./ W każdej grze, czy się jest aktor, czy widz - darmo nie ma..."

nancy

Moje wątpliwości wzbudził jednakowoż i oryginał... Pod brodą i na bluzeczce widoczne są dwie czerwone plamy, dokładnie takie jak tło. Tak jakby ktoś na siłę malował w Photoshopie "prześwity" pod brodą i przy bluzeczce Anny, ten przy bluzeczce zwłaszcza... Jakby ktoś ciapnął brushem o dwie plamki za dużo. Coś mi tu nie pasuje.

Natomiast w kwestii etyczności takiego postępowania... W książce Andrzeja Witko na stronie 160 jest zdjęcie numer 63. Włosy zostały na tym zdjęciu komputerowo "wypełnione", co uważam za równie niefajne, jak domowe poprawianie czy montowanie zdjęć. W wykazie przy nazwisku autora owej fotografii jest skrót (repr.), ale wydaje mi się, że wystarczyłaby rzeczywiście tylko reprodukcja, zaś upiększanie nie było konieczne. Oryginalne zdjęcie jest urocze, nawet z tym niesfornie odstającym kosmykiem i nie wymaga "zagęszczania" włosów Anny!

Zatem skoro w oficjalnych źródłach takie przerabiane zdjęcia są dopuszczalne, to czemu się dziwić, że i zwykli ludzie coś takiego robią?
Oczywiście pomijam fakt zarabiania na takich fotomontażach, natomiast mnie interesuje wyłącznie czyn, nie powód dla którego się czegoś takiego dokonuje. W obydwóch wypadkach uważam to za nieetyczne.

Justyna87

Zgadzam się z przedmówcami jak się przypatrzyć z oryginałem, to faktycznie te różnice są bardzo widoczne i jeszcze ta cena Shocked

Czy nie przesada?

Przemek2500

Obawiam się, że ktoś może dac się nabrać, chociaż z drugiej strony cena nie zachęca, chyba nawet fanów, którzy gotowi są wydać ostatni grosz na zdobycie czegoś nowego.
Co zaś się tyczy przywołanego zdjęcia... Nie porównywałbym reprodukcji z książki ks. Witko, której "poprawienie" w rzeczywistości ograniczyło się do wypełnienia włosów, do materiału z licytacji. W tym pierwszym wypadku dokonano zmian niewielkich, nie miały udawać tego, że jest to nowe, nieznane ujęcie, zresztą zaznaczono w spisie, iż poddano je obróbce. Skala dokonanej ingerencji jest więc nieporównywalna, miała charakter bardziej artystyczny niż komercyjny. Kiedy jest to wyjaśnione i nie ma żadnego drugiego "dna", to uważam to raczej za etyczne zachowanie niż nie. Zresztą nie jest to powszechny "proceder", nie propaguje się tego.
Moim zdaniem nie w porządku jest oszukiwanie ludzi i naciąganie ich na "unikat". OK - jeśli ktoś naprawdę chce, to może się "pobawić" w artystę i spróbować swoich sił w programach graficznych, tworząc różne "nowe" obrazy. Jeśli jednak decyduje się na puszczenie ich w obieg, lub - co gorsza - sprzedaż, powinien jasno oświadczyć, iż nie jest to oryginalne ujęcie. Wprowadza to dezinformację przez niczego nieświadome osoby (czego dowód mieliśmy jakiś czas temu). Nie ma tu żadnej winy z ich strony - czasami można zostać zwiedzionym. Gorzej jest, kiedy ktoś pozwoli sobie na zakup tego typu "zdjęcia" - gorzej oczywiście w sensie finansowym, ponieważ o intencjach powiedzieć tego nie można. Wykluczyć się tego nie da, dopóki będą sprzedawane takie montaże.

[link widoczny dla zalogowanych]

nancy

Przemku, czy wklejone przez Ciebie zdjęcie, to również fotomontaż?

Przemek2500

Nie, nie ta fotka nie ma nic wspólnego z naszą dyskusją. Znalazła się po prostu na aukcji i pomyślałem, że dobrze ją będzie tutaj wstawić, gdyby ktoś chciał ją sobie zapisać.

nancy

[link widoczny dla zalogowanych]
W kolorze tych zdjęć jeszcze nie widziałam. Posiada ktoś z Was może takie kolorowe wersje tych fotografii?

Przemek2500

To są "prawie zdjęcia" - w rzeczywistości ujęcia z występów.

katarzyna_415

Na zdjęciu na górze, po lewej stronie, to Ania z chórkami?
[link widoczny dla zalogowanych]

Przemek2500

To jakaś inna piosenkarka. Pewnie jest to oczywiste, ale z czystej "formalności" dodam, że zdjęcie Anny to drugie od dołu z sesji "Miss Obiektywu'.

patimisiak

[link widoczny dla zalogowanych]
Czy to zdjęcie w kolorze to nie fotomontaż ?

patimisiak

[link widoczny dla zalogowanych]

nancy

Tak, to fotomontaż.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

patimisiak

też tak myślałam , zawsze twarz jest bardziej wyostrzona niż inne całość lub rzeczywistość zdjęcia

nancy

Czy ktoś z Was posiada to zdjęcie:

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2009-10-27

?

Przemek2500

Jakby jednego było mało, to jest jeszcze kolejny fotomontaż - bardzo źle wykonany. Źle w tym sensie, że widać jego karykaturalność... Ciekawe, kiedy i czy w ogóle to się skończy? Mając do dyspozycji ciekawe materiały, nie warto chyba sięgać po takie "środki"?
[link widoczny dla zalogowanych]

Nancy, to chyba to ujęcie:

[link widoczny dla zalogowanych]

nancy

Nie posiadałam tego ujęcia Przemku, serdecznie Ci dziękuję za zamieszczenie go.

Fotomontażu, który przedstawiłeś, nie widziałam. Widocznie Świstak nie posiada opcji wyszukiwania aukcji wśród zakończonych, a jedynie pokazuje te jeszcze trwające. Istotnie - bardzo widoczna jest tu praca w Photoshopie, ale przyznam, iż osoby nie obeznane z Anną poprzez jej fotografie, mogą dać się nabrać. Zresztą - ktoś tę "fotografię" kupił...