Forum ANNA JANTAR Strona Główna ANNA JANTAR
Forum strony www.annajantar.info.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spotkanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ANNA JANTAR Strona Główna -> Pogaduchy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna87




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:18, 12 Cze 2010    Temat postu:

Szkoda, że nie jestem w Warszawie Sad Może za rok się uda? Mam nadzięję, że super spędzacie czas?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vian




Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 11:26, 13 Cze 2010    Temat postu:

Kochani, spotkanie było bardzo udane Very Happy Zebraliśmy się o 12.30 przed kościołem, kupiliśmy kwiaty i znicze i poszliśmy wspólnie na grób Ani. Potem świętowaliśmy przy torcie i muzyce w pubie "Pod Bilą".
Na spotkaniu była pani Mariola Pryzwan z mężem, dzięki temu mogliśmy nabyć książkę Jej autorstwa i to z osobistą dedykacją.
Po spotkaniu w pubie część osób poszła na Reymonta,a potem chyba pojechali na Okęcie.
Kilka moich zdjęć ze spotkania

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
To ostatnie zdjęcie, to tort urodzinowy Ani.
Oczywiście jest więcej zdjęć ze spotkania.Na pewno się niedługo pojawią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MarGo Art




Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 1132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:07, 13 Cze 2010    Temat postu:

Super, dziękuję Vianuś, że wkleiłaś zdjęcia. Ten tort wygląda wspaniale ze zdjęciem Anny...rewela! Ależ żal odczuwam, że nie mogłam tam z Wami być...nadal tonę w książkach i notatkach :-/
Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje i zdjęcia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna87




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:11, 13 Cze 2010    Temat postu:

Wielka szkoda, że nie mogłam z Wami być Sad Ale tort to bajeczny. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małgoś




Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:45, 13 Cze 2010    Temat postu:

Spotkanie dostarczyło nam wielu niezapomnianych wrażeń. Ogromne zrobił sam tort, z takim trudem zdobyty przez Monikę. Zapewniam Was, że twarz Ani nie została brutalnie pokrojona, lecz delikatnie zdjęta z tortu. Miło nam było przyjąć honorowych gości, poprzeglądać gromadzone przez nas latami zdjęcia i inne cenne materiały zwiazane z Anią, powspominać. Po zakończeniu uroczystości i uporządkowaniu sali w piątkę (z Moniką, Przemkiem, Ajfanem i Anchulkiem) udaliśmy się pod wieżowiec na Reymonta 21, a potem na miejsce katastrofy. Tam spotkaliśmy się jeszcze z F-Anką, która przyjechała trochę wcześniej. Ulica Lipowczana znajduje się dokładnie na wprost pasa, właściwie dzieli ją od niego al. Krakowska i pas zieleni. Mogliśmy się na własne oczy przekonać, co to znaczy, że Kopernikowi zabrakło ledwie kilkuset metrów. To robi naprawdę ogromne wrażenie.
Niestety, nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o tym, o czym kilka osób pisało wcześniej w wątku dotyczącym katastrofy. Miejsce wypadku to dziś okropne chaszczowisko, a wokół pomnika poświęconego przez śp. kardynała S. Wyszyńskiego walają się buletki po piwie w zastraszającej ilości. Wstyd!
Korzystając z okazji, chciałabym wszystkim podziękować za przybycie i wspólnie spędzony czas, natomiast Monice i Przemkowi za trud organizacyjny i za to, że mimo zmęczenia i innych ważnych obowiązków pozwolili się wyciągnąć na miejsce katastrofy.
Zdjęć ze spotkania pojawi się z pewnością sporo, ale ponieważ umówiliśmy się, że fotki przedstawiające nas pojawią się na forum dopiero wtedy, gdy wszystkie znajdujące się na nich osoby wyrażą zgodę, kilka dni może to potrwać.
Swoje zdjęcia chętnie przyślę uczestnikom spotkania, proszę, podajcie swoje e-maile na pw.


Ostatnio zmieniony przez małgoś dnia Nie 14:50, 13 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ALICJA




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Nie 15:05, 13 Cze 2010    Temat postu:

WITAM WSZYSTKICH FANOW ANI JANTAR NA SPOTKANIU BYLO NAPRAWDE SUPER MOZNA BYLO POZNAC WSPANIALYCH LUDZI TORT BYL WSPANIALY I ZROBIL NA NAS OGROMNE WRAZENIE JAK TYLKO WJECHAL NA SALE PRZYKRO MI ZE NIE MOGLAM Z WAMI POJECHAC NA MIEJSCY KATASTROFY ALE JUZ NIE ZDAZYLA BYM CZASOWO MUSIALAM JESZCZE WCZORAJ WRACAC DO KRAKOWA MALOS CIESZE SIE ZE MOGLAM CIEBIE POZNAC JAK I WSZYSTKICH FANOW ANI KTORZY BYLI WCZORAJ OBECNI NA SPOTKANIU MAM NADZIEJE ZE JESZCZE NIE RAZ SIE SPOTKAMY W TAK MILYM GRONIE POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małgoś




Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:46, 13 Cze 2010    Temat postu:

Alicjo, mi również bardzo miło było Ciebie poznać. Wyślij mi na pw swojego maila, to wyślę Ci zdjęcia (przynajmniej na jednym jesteś). Serdecznie pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika MG




Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:06, 14 Cze 2010    Temat postu:

Witajcie,dziękuję wszystkim za przybycie i mile spędzony czas na spotkaniu,Andrzeja Krupę z TR możemy już chyba zaliczyć do Jantarowiczów.
Marii jestem wdzęczna za przebywanie telefoniczne na zlocie,a Madleine i Emilce za pozdrowienia esemesowe,wszystkim z Forum za trzymanie kciuków i dobre słowa,skierowane do wybierających się na spotkanie wielbicieli Anny Jantar.
Przepraszam za brak info na stronie głównej,za późno o tym pomyślełam.
Co myślicie o tym żeby zrobić główny wątek pt' ZLOTY I SPOTKANIA FANÓW,faktycznie na Pogaduchy nie każdy mógł trafić.
Izo ,gorąca prośba do Ciebie o rozważenie takiej propozycji .
Motywem przewodnim spotkania była Wielka Dama,która powitała uczestników naszego spotkania muzycznie już od progu,potem w trakcie spotkania usłyszeliśmy ten utwór w wykonaniu Katarzyny Nosowskiej,a na koniec akordy gitarowe Marysi złożyły się na Wielką Damę w przekazie telefonicznym znad morza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ALICJA




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Pon 10:10, 14 Cze 2010    Temat postu:

WITAJCIE JESZCZ RAZ CHCIALAM WSZYSTKIM PODZIEKOWAC ZA WSPANIALE SPOTKANIE MONIKO BYLO NAPRAWDE SUPER POTEM JESZCZE TANCZYLISWY WILKA DAME DO OKOLA STOLU BILARDOWEGO DOBRZE ZE WSZYSCY SIE ZMIESCILISMY A CO DO DZIALU NA FORUM SPOTKANIA FANOW TO POMYSL JEST SUPER JESTEM ZA POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ajfan




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:39, 14 Cze 2010    Temat postu:

Witam

Spotkanie z fanami ANNY potoczyło sie zgodnie z zaplanowanym rozkładem plus dodatkowe niespodzianki...

O 12.30 spotkanie pod kosciołem,zebranie się uczestników i pobyt przy grobie ANNY. Tam sesja zdjęciowa i złożenie kwiatów na grobie.

ok 13.30 udalismy się do Pubu nieopodal w którym odbyła sie impreza i podstawowa część zlotu.
W tym klubie jak się okazało było kiedyś studio nagraniowe Tonpress-u ( gdzie ostatnia płytę w większości nagrała ANNA) .
Także dodatkowe miejsce odwiedzieliśmy gdzie jej noga kiedyś stanęła.
Spotkanie rozpoczęło się od oglądania matriałow o ANNIE , które przygotowała Monika . Następnie na sali pojawił się specjalny tort z okładką boxu na topie.
Niestety nie udało się obejrzeć nic na video gdyż clubowe dvd i laptop nie czytało płyty DVD-przez co skupiliśmy się bardziej na rozmowie .
W trakcie spotkania ogladaliśmy zdjęcia ,wycinki,płyty CD,xerowki i książki -wszystko o ANNIE i Natalii.
Ok godz. 15.00 na spotkanie przybyła autorka ksiązki WSPOMNIENIA O A.J. i miałem możliwość zakupu 3 edycji za 20zł- wraz ze specjalna dedykacją dla ajfana! Dziekuję Mariolko-Smile ( odrazu wszyscy mówiliśmy do siebie na TY).
Po godzinie 16 w okrojonym gronie poszliśmy na ulice Reymonta pod dom ANNY. Tam kolejna mini foto sesja.
W końcu nadeszła chwila wyjazdu na forty okęcia. Jechaliśmy "GODZINĘ DROGI" metrem,potem tramwajem az dojechaliśmy...
W momęcie kiedy juz prawie dochodziliśmy do tablicy upamiętniającej katastrofę nad naszymi głowami z ogromnym hukiem przeleciał samolot LOTu - co bardzo nas w tym momęcie wzruszyło i niektóre panie aż dostały dreszcze z emocji.
TABLICA na mnie także zrobiła wrażenie jako że jest tam napisana data ostatniego lotu ANNY 14.03.1980!
Tam zrobiliśmy szybka sesje bo komary atakowały nas.
Wracaliśmy juz do powrotnego tramwaju i stanęliśmy na przeciwko pasa dla lądujących samolotów - to wprost nie do uwieżenia że zabrakło im kilku metrów - kilka sekund i ANNA byłaby z nami i razem z nią świętowalibyśmy te 60 urodziny.
Przemieszczając się miedzy tymi miejscami zwiazanymi z ANNĄ cały czas gadaliśy i cytowaliśmy tytuły jej piosenek nawiązując do danej sytuacji.
Pamiętam jak Monika przy wejsciu do metra upuściła klucze na co ja krzyczę "ZGUBIŁAŚ KLUCZ DO NIEBA?"
Ciagle słuchaliśmy tez piosenek z komórek Przemka i Ancho.
Miałem okazję wysluchać oryginału DANCING IN YOUR ARMS.
Przemek nie miał zamiaru jechać na te forty ale finalnie znalazł się tam z nami i mam nadzieje że nie załuje- Monika odrazu mi podziękowała że ją namówiłem na te wycieczkę.
Ok. godz 19.00 usiedlismy we 4 w Mcdonaldsie na małe co nieco.
Po tem juz na zakończenie z Monika i Anchulkiem poszlismy na drinka do MULTIKINA i....na zakończenie MONIKA zgubiła "NIEBIESKI SZAL"....szkoda że nie miała czerwonego!
Niestety i Monika juz musiała nas opuścić bo w domu czekała rodzina,goście oraz audycja internetowa radio slupca!
JA i Anchulek zatem uroczyście zakończyliśmy spotkanie ok.22.30 -"DZIEŃ NADZIEI"( te tytuły piosenek ANNY cytowalismy co i rusz i wywoływały w nas dużo śmiechu)
Pozdrawiam uczesników i czytających fanów ANNY.
ajfan
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika MG




Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:51, 14 Cze 2010    Temat postu:

Po przeczytaniu relacji ajfana przypomniałam sobie nowe szczegóły.
Na spotkanie zabrałam Wielką Damę,ale Zaskakująca nas zaskoczyła i została w domu w odtwarzaczu,a drugiego egzemplarza nikt nie miał.
Alicja przypomniała mi,że był jeszcze drugi taniec wokół stołu,chyba był to utwór Tak dobrze mi w Białym,uczestnicy spotkania potwierdzacie?
To mówienie cytatami z piosenek Anny było świetne,Czytam z Twojej twarzy dotyczyło np.przeglądania przeze mnie książki Słońca jakby mniej,Anchulek znalazł nawet motyw kulinarny Głód uczuć,a jak po odprowadzeniu Małgosi na pociąg,zostaliśmy na chwilę w trójkę i wspominaliśmy o planach na przyszłość to padały tytuły A lipiec grał,Zupełnie Nowy Rok,Gdzie są dzisiaj tamci ludzie.Kto zgadnie o jakich projektach była mowa?
Koleżanka,której wysłałam zdjęcie tortu,zrobiła sobie z niego tapetę na telefon.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vian




Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 19:43, 14 Cze 2010    Temat postu:

Naprawdę miło było Was poznać i wierzę,że to był dobry początek do tego, aby w przyszłości spotkać się w większym gronie.Warto kontynuować to, co zaczęliśmy.
Moniko i Przemku, dziękuję serdecznie za zorganizowanie spotkania, a wszystkim przybyłym za obecność i dobrą zabawę- nie tylko był taniec wokół stołu, ale próby śpiewania Wink Najlepiej wychodziło nam "na, na, na" Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małgoś




Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:19, 14 Cze 2010    Temat postu:

A propos "A lipiec grał", "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie" i "Zupełnie nowy rok", Moniko, czyżby chodziło o Ustkę i Poznań? Chyba pora na wątek "Projekty na rok 2011".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika MG




Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:54, 14 Cze 2010    Temat postu:

Małgoś zgadłaś!
Tak patrzę teraz na fotki ze spotkania i widzę ,że większość dziewczyn jest ubrana w stylu Tak dobrze mi w białym,zauważyliście?
Muszę o tym wspomnieć,po przyjściu Marioli Pryzwan z mężem o g.15.30 było 16 osób,a jak się okazało później kolejna uczestniczka została "uwięziona "w domu,mama-weteranka zlotów klubowych,zapomniała,że córka ma we krwi ten zew przygody i dziecię nieutulone w żalu pozostało z babcią...Weroniko uściski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vian




Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 21:05, 14 Cze 2010    Temat postu:

Ajfanie, czy zdjęcia,które robiłeś swoim aparatem też mógłbyś nam przesłać, tak jak zrobiła to Małgosia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ajfan




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:02, 14 Cze 2010    Temat postu:

oczywiscie ze przesle podajcie swoje maile na mojego priva.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdjecie tablicy na fortach okęcia[/img]


Ostatnio zmieniony przez ajfan dnia Pon 22:03, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małgoś




Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:53, 14 Cze 2010    Temat postu:

"Dodam może jedno zdjęcie, jakiś wiersz..." A wiersz gdzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneka65




Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLSKA/Lublin/
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 15 Cze 2010    Temat postu:

Ja to niestety mój wyjazd do Warszawy się nie udał Sad a tak chciałam Was poznać. Zawsze nici z moich planów, dziękuje również za relację którzy tam byli. Mam nadzieje że kiedyś będzie kolejne spotkanie w Stolicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
F-Anka




Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:34, 16 Cze 2010    Temat postu:

Wreszcie udało mi się „wpaść” na forum i przeczytać ostatnie wpisy. Podobnie jak moi wspaniali przedmówcy, chciałabym podzielić się swoimi wrażeniami ze spotkania - 12 czerwca. Co się działo i w jakim chronologicznym porządku - już wszyscy wiedzą . (Patrz powyższe relacje). Pozwólcie, że skupię się na moich osobistych odczuciach.
Najważniejszym punktem docelowym każdej mojej wizyty w Warszawie jest zawsze wawrzyszewski cmentarz. Tam kieruję swoje pierwsze kroki, po wyjściu z pociągu…i gdybym mogła przesiadywałabym tam godzinami. Tym razem swojego spotkania z Anią nie przeżywałam w samotności lecz w gronie bardzo sympatycznych, miłych osób, które myślą o Niej i czują podobnie, jak ja. Był czas na zadumę i wspomnienia a także na dobrą zabawę i uśmiech. I o to przecież chodziło!

Samo miejsce tragedii robi faktycznie ponure wrażenie. Błoto, stojąca w dole woda, i walające się wokół butelki po piwie. Obok ogrodzony kilkoma rzędami drutu kolczastego, ukryty za wysokim murem, budynek schroniska i (zarazem) zakładu poprawczego dla młodzieży. To ten budynek i jego ówczesnych mieszkańców, ocalił kapitan Lipowczan, dokonując ostatniego manewru feralnym samolotem. Ofiar mogło być przecież dużo więcej…

Kończąc chciałabym podziękować WSZYSTKIM POZNANYM PRZEZE MNIE OSOBOM, i życzyć wytrwałości we wszelkich poczynaniach. Na szczególną pochwałę zasłużyli oczywiście Monika i Przemek, bez których to spotkanie po prostu by się nie odbyło. Na potrzeby forum założyłam sobie specjalne konto e-mail - [link widoczny dla zalogowanych], możecie więc wrzucić mi jakieś zdjęcia z imprezy. Odwzajemnię się tym samym.

Dziękuję jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam- F-Anka Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przemek2500
MODERATOR



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 16 Cze 2010    Temat postu:

Dobrze jest zapoznać się z Waszymi odczuciami. Małgosia niedawno wspomniała, że każdy ma swój własny ogląd sytuacji, dlatego te same rzeczy postrzegamy inaczej. To widać. Postaram się więc dodać coś od siebie w tym temacie.
Ciężar organizacji spotkania spadł właściwie na Monikę - to ona zajmowała się dopinaniem wszystkiego na przysłowiowy guzik, załatwianiem różnych spraw i chyba nie jest sprawą przypadku to, że jako miejsce naszego spotkania wybrała klub, który mieścił się w dawnym studio nagraniowym "Tonpressu". Co prawda naszą uwagę zwrócił duży telewizor umieszczony za dźwiękoszczelnym ekranem, do którego prowadziły drzwi znajdujące się obok, ale nikt nie podejrzewał, iż właśnie w tym miejscu powstawał materiał na ostatnią płytę długogrającą Anny Jantar. Monice towarzyszyły różne pozytywne "idee fixe", które chciała wcielić w plan zlotu. Ta różnorodność przyprawiała mnie trochę o ból głowy, głowy, która była wyczerpana przyswajaniem wiedzy. Mój udział w przygotowaniach był więc czysto "dekoracyjny".
Tym razem również wspólnie z Małgosią dotarliśmy na miejsce. Ok. godziny 12:00 plac przed kościołem św. Marii Magdaleny był pusty. Obudziło to we mnie pewien niepokój, gdyż nie spodziewałem się, że będziemy pierwszymi osobami czekającymi na gości. Miałem nawet pomysł, by trzymać przed sobą zabraną z domu płytę ze zdjęciem Anny, by było wiadome na kogo czekamy. Po upływie kilku minut ujrzeliśmy trzy osoby, które rozglądały się na boki (teoria Małgosi, mówiąca o tym, że osoby, które przybędą na spotkanie, będą tak się zachowywać, była trafna). Wśród nich była oczywiście Monika, której nie poznałem już drugi raz, ale w końcu "kobieta zmienną jest" Smile Poznaliśmy Vian oraz F-Ankę. Na cmentarzu znajdowali się jeszcze p. Basia Golińska z mężem. Monika wydała szybkie dyspozycje i w trójkę (wspólnie z Małgosią) udaliśmy się do klubu "Pod bilą", by przygotować salę na nadejście gości. Małgosia okazała się być mistrzynią w wiązaniu balonów, Monika uwijała się bardzo zręcznie wśród pamiątek po Annie Jantar, a ja usiłowałem przykleić na ścianę przygotowane przez nią materiały. Chyba się to udało. Po upływie mniej więcej dwudziestu kilku minut, wróciłem z Małgosią pod kościół, gdzie zgromadziło się kilkanaście osób - wspomniane już wcześniej oraz Ajfan, Anchulek, Andrzej z TeamRadia z Agnieszką, a także Alicja, z którą poznaliśmy się kilka lat temu.
Po dokonaniu zakupu kwiatów i zniczy ruszyliśmy powoli na cmentarz. Na miejscu przystroiliśmy grób Anny Jantar. Naprawdę trudno było się smucić, kiedy stało się w tej życzliwej atmosferze. Zrobiliśmy przy pomniku sporo ujęć, nawet tych przy udziale wszystkich zebranych (w tzw. międzyczasie dołączył do nas mąż Moniki wraz z ich synem), a to dzięki aparatowi Ajfana z samowyzwalaczem. Następnie przeszliśmy do oczekującego na nas klubu. W drodze F-Anka opowiedziała mi o dwukrotnym spotkaniu Anny Jantar i o niedoszłym wyjeździe na koncert piosenkarki w dość nietypowym miejscu... Słuchałem tych opowieści z zapartym tchem.
Na miejscu również mieliśmy małą sesję zdjęciową. "Przywitał" nas wówczas utwór "Wielka dama tańczy sama" (o co wystarała się Monika). Następny - "Nic nie może wiecznie trwać" zabrzmiał dla mnie nieco złowrogo, niezwykle przejmująco. Nie mogłem pozostać obojętny na te dźwięki.... Później dokonaliśmy małej "redekoracji" wnętrza i zasiedliśmy przy dwóch długich stołach. Zaczęliśmy rozmawiać. Monika zadzwoniła do p. Krystyny Sierant, pozdrowiła ją w naszym imieniu. Okazało się, że spodziewała się nas u siebie w Bydgoszczy! Mamy tylko nadzieję, iż przygotowane dobra nie zmarnowały się. Wink Rozmawiałem też z kilkoma osobami, które nie mogły być razem z nami. Może następnym razem?
"Gwoździem programu" był tort, na którego ufundowanie namówiła Monika wydawnictwo EMI. Trzeba tutaj powiedzieć, że wykonała znakomitą robotę, ciast było smaczne, opatrzone efektownym zdjęciem Anny Jantar. Po degustacji zaczęliśmy przeglądać materiały, które przyniosła Monika, a także inni fani - zdjęcia, płyty... Vian, w trakcie trwania spotkania, napisała kilka słów na forum. Wierzcie mi, że naprawdę było bardzo sympatycznie i jest czego żałować. Smile Wszyscy nawiązali nowe znajomości, toczyły się różne rozmowy.
Ok. godziny 15:30 w "nasze progi" zawitali Mariola Pryzwan z mężem Sławkiem Momotem. Docenić należy to, że zjawili się tam zaraz po pracy. Można było zadać kilka pytań, kupić książkę "Słońca jakby mniej". W pewnym momencie "impreza urodzinowa" przybrała bardzo skoczny charakter, ponieważ powstał "łańcuszek", który oddtańczył i odśpiewał "Wielką damę". W tym momencie dosyć mocno "podpadłem", ponieważ wolałem obserwować zabawę z roli obserwatora. Wink Pomału kończył się czas wspólnego spotkania, fani zaczęli się rozchodzić, przystąpiliśmy do sprzątania. Po kilkunastu minutach opuściliśmy lokal, pożegnaliśmy się z Mariolą i Sławkiem i ruszyliśmy "godziną drogi" pod blok, w którym mieszkała Anna. Tak się mile złożyło, że spotkaliśmy wychodzącego pana, który zgodził się zrobić nam wspólne zdjęcie. Potem wysłuchaliśmy kilku utworów - unikatów z boxu w wykonaniu Anny. Zmysłem orientacji w terenie wykazała się Małgosia, która doprowadziła nas do metra. Pojawiły się plany udania się w miejsce katastrofy z 14.03. Początkowo nie chciałem jechać, wydawało mi się, że jest już zbyt późno, ale wraz z kolejnymi stacjami zacząłem się "łamać". Ostatecznie uległem namowom, "perswazji bezpośredniej" również (polegającą na zarekwirowaniu... mojego zeszytu z notatkami niezbędnymi na egzamin, które zostały mi oczywiście zwrócone w momencie, w którym wiadomo było, że dotrwam do celu Smile). Ruszyliśmy tramwajem w kierunku Okęcia. Podróż była dosyć długa, ale to nic, bo końcu było "Tyle słońca w całym mieście", a i "Słońce za nami chodziło". Na miejscu spotkaliśmy F-Ankę, która przybyła tam przed nami. Zaprowadziła nad na miejsce katastrofy. Na niebie ukazał się wtedy Boeing 7-3-7 (przynajmniej tak ustaliliśmy z Małgosią). Do pasa startowego zabrakło rzeczywiście niewiele.... Po krótkim spacerze stanęliśmy przed zarośniętą przestrzenią, w której znajduje się pamiątkowy pomnik. Zrobiliśmy sobie przy nim kilka zdjęć i zdecydowaliśmy się na powrót. Musiałem przyznać, że nie był to "Dzień bez happy endu", a czas pełen wrażeń. Na Dworcu Centralnym pożegnaliśmy F-Ankę, odłączyłem się chwilę później. Kiedy dojechałem już do podwarszawskiej miejscowości, w której teraz mieszkam, zaczął padać deszcz. Automatycznie sytuacja ta skojarzyła mi się z piosenką "Zostałeś sam" - "naucz się moknąć, kiedy pada deszcz". Z resztek baterii w telefonie wykrzesałem trochę energii i jaka piosenka mnie przywitała? "Koncert na deszcz i wiatr". Połączenie niezwykle trafne.
Tym razem znowu poczułem zmęczenie dopiero wtedy, kiedy dojechałem na miejsce. Ale było warto, niczego nie żałuję. Serdecznie dziękuję Monice za tę "chwilę zapomnienia" jaką było spotkanie, a także wszystkim osobom, które na nie przybyły. Na słowa uznania zasługuje Anchulek, który do Warszawy przyleciał samolotem i to mimo "gorącego" okresu na uczelni. Zresztą tyczy się to wszystkich fanów "przyjezdnych". Do następnego razu!
P.S. Wybaczcie błędy, ale nie mam już siły sprawdzić dzisiaj tego tekstu. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ANNA JANTAR Strona Główna -> Pogaduchy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 9 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin